Translate

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Własny kąt...Wpis mieszkaniowy. Part I

   Wiecie albo i nie wiecie ale mamy już własne mieszkanie,  co prawda jeszcze w nim nie mieszkam, ponieważ  wymaga ono odgracenia i małego remontu.
Tak czy inaczej całkiem niedawno skompletowaliśmy z moim M. farby do wszystkich pomieszczeń.
Jakoś tak się zabawnie złożyło i każda farba jest z innej firmy. :)

  Wybór farb sprawił nam nie lada wyzwanie, ponieważ mieszkanie malujemy raz na X lat. A więc kolory musiały być starannie dobrane i bardzo przemyślane.
Oczywiście o większości decydowałam ja ale i M. dobrał coś na swój własny kąt.

  Sypialnia miała być delikatna oraz miała pełnić formę azylu. To, że jest stosunkowo mała (jak w sumie wszystko w tym mieszkaniu) sprzyjało wybraniu tylko i wyłącznie koloru jasnego.
  Ja wybrałam kolor powder pink . :)


Każda kobieta chce spełnić marzenie z dzieciństwa i poczuć się w swojej sypialni jak w najpiękniejszej bajce. :P

Kącik Marcina będzie w kolorze dziwnej zieleni.
Mnie szczerze ten kolor nie zachwycił, ale jeśli Marcinowi się spodobał to nie mogłam się nie zgodzić. :)




Kuchnia i przedpokój będą standardowo po mojemu czyli coś mniej więcej jak sławetny kolor miętowy. :P
Mojemu pomysłowi sprzyjała również mega promocja, bo tą farbę kupiliśmy za niecałe 20 zł :P


Salon i korytarz będą w kolorze wybranym przez M. + moja wstawka na dwie ściany.
Kolor M. to stalowe magnolie natomiast mój to malinowy ( niestety nie mam osobnego zdjęcia).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz